czwartek, 22 listopada 2012

'Magiczna czwórka oraz tajemnice Nelki' część 3


-Co to za miejsce? -spytała.
Staruszka nic nie odpowiedziała. Pokręciła tylko smutno głową i westchnęła. Nelka poczuła mocne uderzenie w głowę. Straciła przytomność.
                                                            ***
    Dziewczyna otworzyła oczy i spróbowała podnieść głowę, jednak od razu pożałowała tej decyzji, ponieważ czuła się, jakby miała tam wbite gwoździe. Stęknęła z bólu i ostatkami sił usiadła. Zamrugała oczami, aż odzyskała zdolność widzenia. Rozejrzała się. Znajdowała się w ciasnym, ciemnym pomieszczeniu o drewnianych podłogach. Wokół unosił się zapach palonego drewna i zgnilizny, a na ścianach można było zauważyć zacieki. Oprócz starego, jednak solidnego okna i bujanego fotela, w pomieszczeniu nie znajdowało się nic. Próbowała wstać, jednak dopiero teraz zauważyła, że ręce i nogi ma obwiązane liną. Zdała sobie sprawę, że jest w ogromnym niebezpieczeństwie, ale nie wiedziała, co ma zrobić. Nie spostrzegła żadnego ostrego narzędzia, za pomocą którego mogłaby rozwiązać liny. Wokół nie znajdowało się żadne wyjście ani nikt nie mógł jej pomóc, bo w końcu sama nie wiedziała gdzie jest. Zrozumiała, że jest w sytuacji bez wyjścia. Oparła plecy o ścianę i zaczęła szlochać, aż w pewnym momencie zapadła w sen. Skrawki nieznanych dotąd wspomnień pojawiły się w jej głowie. Nie składały się w żadną logiczną całość, były po prostu wydarzeniami wyrwanymi z kontekstu, jednak czuła, że wydarzyły się naprawdę. Nie ujrzała jednak żadnego ciągu, po którym mogłaby wywnioskować, gdzie się znajduje Oprócz jednego. Dziewczyna znajdowała się w tym samym domu, do którego trafiła wcześniej. Siedziała z tą kobietą, którą spotkała, tylko piękniejszą i młodszą. Owa pani miała piękne, czarne włosy i śmiejące się oczy, które tak bardzo przypominały jej morze. Obie wspaniale się bawiły i śmiały, a Nelka czuła się wspaniale i beztrosko. Nagle kobieta spoważniała i ze strachem w oczach spojrzała na dziewczynę. Krzyknęła, jednak było za późno. Ciemne, szponiaste ręce otoczyły Nelkę i wyciągały z domu. Dziewczyna wiła się i krzyczała, jednak na nic się to zdało. W pewnym momencie czarnowłosa kobieta podniosła dłoń i wysunęła ją na przód, zamknęła oczy i zaczęła szeptać, a w tym momencie…  Trzasnęły masywne drzwi, a nastolatka obudziła się z krzykiem. W pokoju stała ogromna, przerażająca postać, której dziewczyna nie widziała, ponieważ padał na nią cień.
-Widzę, że się obudziłaś-usłyszała chrapliwy, przerażający głos, od którego miała ciarki.-Tyle czasu, ach tyle czasu minęło od naszego ostatniego spotkania. Tęskniłem za tobą, brakowało nam twojej obecności i… Tej wewnętrznej siły.
-Czego chcesz?!-krzyknęła Nelka i sama siebie zaskoczyła, ponieważ nigdy nie miałaby odwagi, aby tak wydobyć z siebie dźwięk w takiej sytuacji.
-Ja? Przyszedłem po to, co mi się już dawno należało.- ów osobnik podszedł o krok do przodu, a Nelka poczuła piekące mrowienie w dłoniach. Spojrzała na nie, były rozpalone i czerwone.
-Nie zbliżaj się!- wrzasnęła.
W tym momencie z zasłony ciemności wyjawiła się znana jej postać. Dziewczyna otworzyła usta i krzyk ugrzązł jej w gardle. Nie potrafiła nic z siebie wydusić, tylko patrzyła na te bezlitosne, szare oczy owleczone blizną. Była to obrzydliwa szrama, która pokrywała lewe oko osobnika. Pod wielkim, haczykowatym nosem widniał obrzydliwy, krzywy uśmiech. Mężczyzna był masywnej postury i mierzył około dwóch metrów, a przy tym wyglądał, jak wygłodniały niedźwiedź planujący tortury swojej ofiary. Całość prezentowała się przerażająco, ale Kornelia znała tę postać. I to bardzo dobrze.

   Przepraszam, że tak długo zwlekałam z dodaniem tekstu, ale było spore zamieszanie ze współtwórcami. Wiem również, że odbiegłam od tematu i zrobiłam z tego coś zupełnie innego, ale taki jest mój styl pisania. Próbowałam też rozwinąć akcję i zakończyć w miejscu, w którym można coś dodać i zdaję sobie sprawę, że opowiadanie wyszło za krótkie. Tak więc, za wszystkie niedociągnięcia przepraszam. :)
Pozdrawiam.

8 komentarzy:

  1. Ekstra. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to kilka słów "obrzydliwe" pod koniec.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, no tak. Rzeczywiście. Przeoczyłam to potwórzenie. Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupełnie nie mój styl pisania. Dla mnie ciekawe, ale już mówiłam, że to nie mój styl pisania, więc dla mnie w skali od 1 do 10 to na 6,5.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy ma inny styl pisania. :) I dziękuję za wysoką ocenę. :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne! Ja Niestety nieprędko dodam swój tekst, bo w przyszłym tygodniu mam tylko rzeczy na głowie, że ledwo się wyrobię ;)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietnie!! :3 Ale nie ma nic o tej czworce...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za miłe opinie! :)

    OdpowiedzUsuń

- Jeśli tu wejdziesz, to nie pisz "Fajny blog, zapraszam do mnie", tylko napisz coś na temat opowiadania.
- Dziękujemy za każdy komentarz.

Autorki bloga :)